Geoblog.pl    kiclaw    Podróże    Indochiny'2006    Koh Tao - się skacze, się pływa ;-)
Zwiń mapę
2006
15
kwi

Koh Tao - się skacze, się pływa ;-)

 
Tajlandia
Tajlandia, Koh Tao
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8652 km
 
Kiclaw:
Wieczorem stawiamy się na pociąg. Klimatyzacja i wiatraczki rozkręcone na całego, więc miła Pani konduktorka dała nam kocyki i poduszki. W ramach biletu także kolacja ? zapiekane banany. O piątej rano jesteśmy na miejscu. Obsługa dworca sprawnie kieruje nas do specjalnego busa, który wiezie turystów do innej poczekalni. Jest jeszcze całkiem wcześniej i na jej podłodze śpi pokotem kilkadziesiąt osób. Domyślamy się, że jadą na naszą wyspę tylko przyjechali wcześniej. Po godzinie zjawia się autobus, który zawozi nas do przystani promowej. Nasz łódeczka nie jest cudem techniki ani nawet wodolotem, ale widoki z pokładu są ok.

Jeszcze w Polsce zrobiliśmy rezerwację na zakwaterowania i kursu OWD dla mnie w szkole Big Blue Diving. Ośrodek składa się z kilkunastu mniejszych, bądź większych domków, baru, knajpki, recepcji, 2 salek lekcyjnych i zaplecza technicznego. Ma własny transport, którym odbiera i dowozi kursantów na przystań oraz własne lub wynajęte łodzie, które dowożą kursantów do głównych łodzi nurkowych zacumowanych dalej od brzegu. Beata jest już kwalifikowanym nurem, a mnie od jutra czeka kurs! Moim instruktorem ma być Scobi - Australijczyk. W grupie dwie Amerykanki i dwie Brytyjki :-)

Beata:
Nie nurkowałam przez blisko 2 lata więc testy kwalifikacyjne i nur testowy jest obowiązkowy. Sądziłam że chociaż odpuszczą mi teorię, ale w sumie dobrze, że się państwo przejmują. Moje dotychczasowe doświadczenia ograniczają się w sumie tylko do Egiptu, gdzie jest bardzie freestylowo ?

Na moje pytanie gdzie warto nurkować, mój dive master poleca Chumphon Pinackle, Green Rocks i Shark Island. Niestety nie mam co liczyć na duże zwierzaki i rekiny. Raz na jakiś czas zabłąka się jakiś biały albo tygrysi, no i są nieliczne rafowe, ale generalnie duże okazy to na Morzu Andamańskim, a nie tu gdzie my jesteśmy czyli w Zat. Tajlandzkiej. Tam jednak ceny oczywiście wyższe. Warto więc tu zrobić kurs. Szczególnie polecają wyspy Similian, cóż może za rok. Tymczasem 5 dni nurkowych mija bardzo przyjemnie i szybko. Codziennie pływam z innymi ludźmi praktycznie z całego świata. Rafki nie tak obłędne jak np. w Sharm El Sheikh, i widoczność też nie ta, ale dla mnie to zawsze ogromna frajda i praktycznie mogłabym nie wychodzić z wody. Ostatniego dnia mogę popłynąć z grupą Kota i być jego buddym. Kot wygląda bardzo profesjonalnie, a biorąc pod uwagę jego duży wzrost, doi naprawdę mało powietrza.

Można powiedzieć, że życie na wyspie jest jak w Madrycie (chociaż nigdy nie mieszkałam w Madrycie). Super jedzenie ? grillowane barkudy czy kałamarnice ? słońce, plaża i święty spokój. W zasadzie więcej się tu pływa niż chodzi. Teren bazy jest zwarty i w zasadzie niewielki, no i wszystko jest na miejscu. Pogoda fantastyczna: jest ciepło, ale jest też czym oddychać. Są też raz w ciągu dnia i raz w nocy, małe i krótkie oberwania chmury. Trochę to dziwne, bo monsun jest na wyspie dopiero w październiku.

Nieubłagany powrót do Bangkoku planujemy na 20 tego. Dzień wcześniej, po pozytywnym zdania wszelkich egzaminów i testów przez Kota, wyprawiamy się na drugą stronę wyspy na nurki z fajką na ?Shark Bay?. Do tej pory żadnemu z nas nie udało się nurkować z rekinami, a tam podobno są 100 na 100. Zatoczka jest bardzo urokliwa szybko jednak pakujemy się do wody, w które na szczęście nie ma zbyt wielu amatorów tego typu wrażeń. Po ok. 15 min udaje się nam wypatrzeć pierwszą ok. 1,5 metrową sztukę, a potem jeszcze 2 lub 3. Trudno stwierdzić bo rekinki są do siebie dosyć podobne. Trzymamy bezpieczną odległość, ale wyraźnie też nie są zainteresowane naszym towarzystwem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
anthem
anthem - 2008-12-30 14:59
Droga Beato, odważna jesteś, ja kilka razy się zastanawiałem nad nurkowaniem, ale... pozostane jednak przy pływaniu na powierzchni z rurka, choć świat podwodny jest bardzo piękny.
 
 
kiclaw
Piotr Kotkowski
zwiedził 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 69 wpisów69 69 komentarzy69 297 zdjęć297 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
12.04.2006 - 15.05.2006
 
 
19.09.2003 - 14.10.2003