Geoblog.pl    kiclaw    Podróże    Indochiny'2006    Witamy w roku 2549!
Zwiń mapę
2006
13
kwi

Witamy w roku 2549!

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok International Airport
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8219 km
 
Bangkok lotnisko, dobre wyjście z samolotu przed 300 innymi pasażerami i lekki trucht za parą pewnie wyglądających turystów w poszukiwaniu okienek wizowych. Trzeba się spieszyć bo inaczej spędzimy na tych formalnościach kilka godzin. Znajdujemy najmniej oblegane okienko i po odstaniu 0,5 godziny dowiadujemy się, że obywatele naszego pięknego kraju przyjmowani się w innym terminalu, gdzie kolejka jest 4 razy dłuższa. Wiemy, bo byliśmy tam wcześniej. Trudno, już bez truchtu idziemy na II terminal. Kolejka jak tralala, Beata idzie pluskać się do łazienki, a ja stoję. Formalności zajęły 2 godziny i 1000 bahtów razy dwa z portfela (ok. 26$/osoba). Trochę niepokoją nas nieodebrane z pasa bagaże, ale jak się okazuję bezpodstawnie. Nasze dwa plecaczki leżące na środku ogromnej hali, miały przez ostatnie godziny osobistego ochroniarza, a raczej całkiem ładną ochroniarkę :-)

Zakładamy plecaki i wychodzimy z przyjemnej klimy w tropik. No więc to jest mniej więcej tak, że rozsuwają się drzwi, a ty wchodzisz w takie wilgotne, parne, ciepłe ? coś, które cię oblepia, twoja koszula szybko zmienia kolor, oddychasz trochę jak ? ryba i tęsknym wzrokiem odprowadzasz zasuwające się właśni drzwi. Bierzemy taksę, nie autobus, bo klimatyzowana i nie trzeba czekać. Poza tym wiemy gdzie chcemy jechać - Kao San Road. Pakujemy graty i ponownie mamy komfortowe 20 C. Kierowca coś próbuje wyjaśniać, że trudno tam dojechać, że "zamknięte i nie da rady?" Taaaaa, nie z nami takie numery, twardo obstajemy przy swoim, ma być KSR i już. Kolo wygląda dziwnie, tak jakby niedomyty po goleniu. I samochód brudny - szyby wymazane gipsem. Przejazd z lotniska do centrum zajmuje nam ok. 1,5 godziny. Generalnie im bliżej tym ciaśniej. Po drodze dociera do nas, że trafiliśmy na jakieś wielkie święto ? sklep i urzędy zamknięte i mnóstwo narodu na ulicach. Tajowie bez różnicy czy dorośli czy dzieci, mokrzy, bo oblewają się wodą, i wymazani czymś białym na twarzach. Taki lany poniedziałek z makijażem na biało.

W pobliże KSR ostatecznie docieramy na piechotę. Taksówkarz miał rację ten fragment miasta jest zamknięty z powodu święta. Jakoś udaje się nam dotrzeć do upatrzonego wcześniej, w miarę zacisznego hotelu. Na częste zachęty do zabawy reagujemy błagalnym ?No, thank you? wskazując na nasze aparaty. O dziwo działa, Tajowie jak się okazuje są super delikatni i kulturalni. Recepcjonista hotelu uświadamia nas co do dzisiejszej daty, która jest pierwszym dniem nowego 2549 roku, który to zależnie od regionu kraju świętuje się od 1 dnia (na południu) do tygodnia (na północy Tajlandii). My jesteśmy mniej więcej w środku więc zabawa - tzw. Songkran potrwa przez 3 dni. Zostawiamy wszystkie cenne i przemakalne przedmioty i ruszamy na pobliski KSR, który dosłownie tonie w ludziach. Jeśli ktoś był na Love Parade w Berlinie to tak wyglądała ta ulica podczas Songkran. Po 5 minutach jesteśmy totalnie mokrzy i wymazani czymś białym. Oblewają się przechodnie (chociaż tłok spory), ale woda leje się także z okien hoteli, których bardzo dużo na tej ulicy. Tłumek międzynarodowy, ale chyba więcej turystów niż Tajów. Po kilku godzinach wracamy do hotelu. Przyjemnie jest chodzić w mokrym ubraniu gdy na zewnątrz ponad 30C.

Wieczorem jeszcze wyskakujemy na nad rzekę, aby przypadkowo być świadkami wyborów lokalnej Miss. To obok ?lanego poniedziałku? obowiązkowy punkt obchodów Songkran.

Ciekawostka: na drzwiach naszego pokoju znalazlem naklejkę z adresem strony Słynnego_Polskiego_Podróżnika - Bartka Pogody (www.bartpogoda.net). Zrobiło się jakoś tak swojsko :-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kiclaw
Piotr Kotkowski
zwiedził 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 69 wpisów69 69 komentarzy69 297 zdjęć297 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
12.04.2006 - 15.05.2006
 
 
19.09.2003 - 14.10.2003