Stolica + Tam Coc

Do Hanoi przylecielismy samolotem lokalnych linii lotniczych. Mila niespodzianka dla nas byl lot w biznes klasie, chociaz zaplacilismy za ekonomiczna :) No coz - sie gra, sie ma ;)

Rozpoczelismy poszukiwania noclegu w okolicach starego miasta, znalezlismy mily pokoj na poddaszu, z lazienka, klima i fajnym bialym kotem. W innym hotelu rozpoczelismy dlugie i dramatyczne negocjacje ws. wycieczki do Tam CoC i zatoki Halong. Stanelo na 55$ od osoby, ufff...

Ruszamy w miasto.
Pierwsze kroki skierowalismy oczywiscie do Mauzoleum Ho Chi Minha. Niestety przyszlismy dokladnie w porze zamykania muzeum, czyli o 11.30. Zadne blagania, prosby nie byly w stanie poruszyc pilnujacych straznikow.

Udalismy sie wiec do pobliskiego muzeum miasta HCMC, obejrzelismy One Pillar Pagoda, a nastepnie do Swiatyni Literatury - pierwszego uniwersytetu w Wietnamie, ufundowanego w 1076 r. przez cesarza Ly Thanh Tong.

Nastepnego dnia pojechalismy do Tam Coc (Trzy jaskinie) - popularnego miejsca turystycznego kolo Ninh Binh. Przydzielono nam lodke z milym panem wioslarzem, ktory co rusz chcial nam sprzedac jakies obrusy i posciel. Plynelismy rzeka Ngo Dong, podziwiajac okoliczne pola ryzowe oraz wapienne mogoty wystajace kilkadziesiat metrow w gore. Trasa wycieczki prowadzi przez 3 jaskinie (Hang Ca, Hang Hai, and Hang Ba), najdluzsza ma 125 m dlugosci, a jej sklepienie znajduje sie miejscami kilkadziesiat cm nad glowami turystow. Po dordze odwiedzilismy pagode Bich Dong, zbudowana w 1428 r. Fajna sprawa, tylko warto zaopatrzyc sie w jakies nakrycie glowy, bo zar leje sie z nieba.

Zdjęcia (7)

Komentarze (0)